 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ouzaru
Blind Guardian
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:09, 16 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Vegari
Po wyjściu na świeże powietrze odetchnęła głęboko, na szybko się rozglądając. Słońce stało już dość wysoko, co mogła rozpoznać po odcieniu szarych chmur. Wyjątkowo przestało padać, ale nie robiło jej to żadnej różnicy, bo i tak była przemoczona jak bezdomna, bura suka. Ghul, który towarzyszył łuczniczce, bez słowa wskazał kierunek, na co jedynie skinęła głową i ruszyła w tamtą stronę. Przeszła kilkanaście metrów, po czym padła na kolana i zwymiotowała, nie mogąc utrzymać żołądka na wodzy ani chwili dłużej. Czuła, jak jej ramiona i kolana drżą, jak całe ciało odczuwa dziwny ból. Zwłaszcza w okolicy serca. Nie wiedziała, co to jest, ale gdy pomyślała o Gio, uczucie się pogłębiło. Czy to było poczucie winy? Wyrzuty sumienia?
- Robisz się słaba - powiedziała sama do siebie.
Jeszcze pół roku temu zostawiłaby maga bez mrugnięcia okiem, skazując go na paskudną śmierć. Podobnie uczyniła z tamtym Bretończykiem, którego imienia już nawet nie pamiętała. Mieli płomienny romans i wspólne interesy, nic więcej ich nie łączyło. A jak było w przypadku Giovanni’ego? Wzięła głęboki wdech, otarła usta i powoli wstała, z trudem utrzymując się na nogach. Ruszyła powoli w stronę miasta, zastanawiając się nad swoim obecnym położeniem. W gospodzie leżała torba z łupami, Łamacz nie żył, jeden z ludzi kapitana został uratowany, a w porcie czekał statek, który mógł ją bezpiecznie zabrać z tej przeklętej ziemi. To było najlepsze wyjście, najszybsze i najbezpieczniejsze. Każdy głupi to widział, więc czemu wykręciła w stronę portu?
Zatrzymała się na moment i oparła ramieniem o drzewo, czując, jak kręci jej się w głowie od tego wszystkiego. Nawet jeśli wykona zadanie i wróci, nie miała pewności, że ich wypuszczą. Że to nie był podstęp, po którym całą trójką zostaliby zaproszeni na kolację w ramach głównego dania. Nie była głupia. Czemu władca Baronii Przeklętych miałby kogokolwiek wypuszczać, skoro dostał mu się taki smakowity kąsek? Zaczęła żałować swoich żartów względem tuszy maga, choć rzadko kiedy odczuwała coś takiego jak “żal”. Zaczęła sobie wmawiać, że musi uratować Gio, bo obiecał ją zabrać do Tobaro, ale logika podpowiadała, że i tak by tego pewnie nie zrobił. Widziała, jak na nią patrzył, gdy straż szukała zabójcy Margo oraz Łamacza i jego ludzi. Była dla niego zwykłym kryminalistą, może nawet planował oddać ją w ręce prawa? Dostałby 20 ecu, całkiem ładną sumkę, by spłacić Kolegium. Nie mówiąc już o działce Vegari ze sprzedaży diademu. Przejechała dłońmi po twarzy, stwierdzając, że do tej pory mag jej nie oszukał i to ona ciągle okłamywała ludzi. On taki nie był. Za to go pokochała, za jego dobroć i wiarę w innych. Nie mogła zostawić Gio na pastwę nieumarłych, musiała mu pokazać, że jest osobą godną zaufania. A przynajmniej gdy chodzi o niego, bo los Seva był jej zupełnie obojętny.
Miała niecałą dobę na wykonanie zadania, zatem powinna dać radę się przebrać w coś suchego i nie cuchnącego rozkładającą się śmiercią. Zatem w pierwszej kolejności planowała wrócić co karczmy, na szybko się wykąpać i założyć świeże ubrania. Dobra aparycja mogła się jej przydać w dostaniu na statek, zatem musiała się porządnie prezentować. A przynajmniej ponętnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Serge
Parias
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dunbar, Szkocja
|
Wysłany: Śro 14:34, 17 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Przez kilka kolejnych godzin obserwowała swój cel, siedząc przy stoliku pod oknem w mordowni "Urżnięta Świnia" i mając na statek idealny widok. Zastanawiała się przy okazji, jak ma sobie poradzić z zatopieniem tego sporego galeonu, ale ostatecznie doszła do wniosku, że po prostu wyrąbie dziurę w burcie. Wnikliwe obserwacje pozwoliły naliczyć jej jakiś tuzin załogi - w większości wielkich, łysych drabów przy szablach. Kręcili się po pokładzie, schodzili na ląd i wchodzili z powrotem na statek, ale niczego nie wnosili, ani nie wynosili, co nieco zdziwiło Veg. Byłoby to zrozumiałe, gdyby "Brudne Złoto" zakotwiczyło w porcie na postój, ale przecież statek należał do gangu z doków. To było podejrzane.
Poczekała do zmierzchu, zjadając przy okazji obiad, na który składała się niedopieczona kiełbasa oraz niedogotowana kasza i tak, jak się spodziewała, bandziory zajmujący “Brudne Złoto” zeszli w końcu na ląd i rozeszli się po rozsianych na całej długości doków spelunach. Na galeonie zostało jedynie czterech mężczyzn, z czego dwaj zniknęli pod pokładem, a pozostali zaczęli kręcić się z wolna po całym statku, obserwując okolicę i mroczne wody Grismerie. Patrolowali statek wahadłowo, zatem gdy jeden był na rufie, drugi mniej więcej w tym czasie znajdował się na dziobie. To była szansa Veg, by niepostrzeżenie dostać się na pokład. Odwróciła na chwilę wzrok i spojrzała na leżącą obok niej [link widoczny dla zalogowanych] z wygiętym na końcu trzonkiem, którą podprowadziła z karczmy jakiemuś podpitemu najemnikowi. Narzędzie, oprócz ostrza tnącego posiadało nadziak, co z pewnością ułatwi łuczniczce przebicie się przez grube drewno.
W świetle rozpalonych koksowników ustawionych na przystani Vegari dostrzegła, że mężczyźni na pokładzie co jakiś czas spotykają się w połowie drogi i popijają ze sporych butelek. To mogła być wódka, bądź wino. Nieważne. Najistotniejszym było, że sami ułatwiali jej zadanie. Podpici nie będą stanowić takiego samego zagrożenia, jakie mogliby jeszcze kilka godzin temu. Kobieta uśmiechnęła się pod nosem, dopiła zamówione wcześniej grzane mleko, po czym zawinęła siekierę w derkę i wyszła z knajpy wprost na wieczorną mżawkę. Nisko wiszące, posępne chmury, zwiastowały ciężką ulewę, gdy ruszyła niespiesznie w stronę “Brudnego Złota”.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|